KaĹźdy, kto chociaĹź czasem wyglÄ da przez okno albo nawet wychodzi na dwĂłr, stwierdzi ĹmiaĹo - "idzie wiosna!". Skoro wiosna, to i dodatnie temperatury. Z kolei wszechobecne ocieplenie, to i rĂłwnieĹź czas podmiany zimowych czapek na fullcapy, grubych kurtek na lekkie wiatrĂłwki i docieplanych buciorĂłw na te z gatunku trampkowatych. Ale co jeĹli otwierasz szafÄ i okazuje siÄ, Ĺźe zeszĹoroczne trampki juĹź siÄ zuĹźyĹy i wyglÄ dajÄ jak psu z gardĹa wyciÄ gniÄte? NajwyĹźszy czas kupiÄ nowe! MyĹlisz nad Vansami? W takim razie proponujÄ zastanowiÄ siÄ jeszcze trzy razy, zanim wydasz swoje ciÄĹźko zarobione ~ 200 PLN...
W zeszĹym roku, gdzieĹ na poczÄ tku sezonu letniego, skuszony promocjÄ , staĹem siÄ ich (nie)szczÄĹliwym posiadaczem. Wielka szkoda, bo zadowolenie trwaĹo niespeĹna 2 kalendarzowe miesiÄ ce. Dlaczego? Po tym czasie, gumowe ranty w moich Vansach wyglÄ daĹy, jakbym potraktowaĹ je w miejscu zgiÄcia tÄpym noĹźem. GĹupio, jak na tak drogie buty - pomyĹlaĹem. MiesiÄ c później, mimo Ĺźe butĂłw nie eksponowaĹem na jakieĹ ekstremalne warunki, w paru miejscach gĂłrny materiaĹ zaczÄ Ĺ odklejaÄ siÄ od gumy. MaĹo tego - permanentna wkĹadka (a raczej juĹź niemal jej brak), nie daĹa rady w miejscach takich jak piÄta, czy palce. Vansy staĹy siÄ praktycznie bezuĹźyteczne, bo chodzenie w nich nie sprawia nadzwyczaj wielkiej przyjemnoĹci. WrÄcz przeciwnie - bĂłl. Tak jak wspomniaĹem - eksploatowaĹem je w standardowy sposĂłb, a pĹaskostopia nie mam. Generalnie jeden, wielki niesmak.
Rozumiem, Ĺźe te wszystkie Ĺlady uĹźytkowania majÄ prawo w koĹcu siÄ pojawiÄ, jednak sami musicie przyznaÄ, Ĺźe 90 dni to lekka przesada. Vans - Shame on you! Nie takiej jakoĹci siÄ spodziewaĹem.
Na zakoĹczenie cool-story: Za dzieciaka dostaĹem Vansy, ktĂłre niemal nienaruszone przeĹźyĹy eksploatacjÄ kuzyna. NosiĹ je tak dĹugo, aĹź z nich wyrĂłsĹ... Tak samo ja.
A jakie sÄ wasze doĹwiadczenia z butami Vans? Masz propozycje na wiosenne buty?
8 komentarzy do "Vansy? W Ĺźadnym wypadku...":
Czuj się wyróżniony, pozostawiając tu komentarz