art

Kilka tygodni temu, podczas gdy mój pusty żołądek zaczął dawać się we znaki, postanowiłem zahaczyć o przydrożną restaurację McDonald's. Wchodzę do środka, ustawiam się przy kasie i składam zamówienie. Wybór padł na McWRAP ® ORIENTALNY Z WOŁOWINĄ w zestawie z frytkami i napojem. Płacę i po krótkim czasie (jak na fast-foody przystało), odbieram swój posiłek i lokuję się przy pierwszym lepszym, wolnym stoliku. O ile z frytkami i napojem wszystko było w porządku, o tyle jeśli chodzi o Wrapa, tego samego powiedzieć nie mogę. Otóż podczas konsumowania go, w pewnym momencie, w moich ustach rozległ się głuchy, chrupiący dźwięk...


"O kur**, moje zęby!" - była to pierwsza myśl, która w tym bolesnym momencie, przyszła mi do głowy. Na szczęście zęby, jakimś cudem wyszły z tego w całości, jednak wyciągając sprawcę mojego zaniepokojenia z ust, ujrzałem to:



Przyglądając się dziwnemu znalezisku, zbadałem je dokładnie. Jego struktura była twarda jak kamień, a powierzchnia, mimo że na zdjęciu wygląda na gładką, była chropowata. Ostre kształty powodowały, że bez problemu można było tym ciąć papierową podkładkę z plastikowych tac McDonald's. Pozostało jedno zasadnicze pytanie - CO TO JEST?


Tajemniczy przedmiot sfotografowałem, a po powrocie do domu, sprawę opisałem na oficjalnym profilu McDonald's, na Facebooku. Tam otrzymałem link do specjalnego formularza, który ochoczo wypełniłem, dołączając też zdjęcia. Minęło kilka dni i na mojej skrzynce mailowej pojawiła się odpowiedź:



... Oczywiście zaistniała sytuacja w żadnym wypadku nie powinna mieć miejsca w lokalu działającym pod szyldem McDonald’s, dlatego też o całej sprawie został poinformowany dostawca mięsa drobiowego.

Wszelki chrząstki, które są elementem łączącym piersi z kurczaka powinny być w 100% eliminowane.

...

W imieniu firmy pozostaje mi przeprosić za to przykre zdarzenie, chciałabym również zaproponować Panu wysłanie zaproszenie do naszej restauracji z którego będzie mógł Pan skorzystać w dowolnym lokalu na terenie Polski.



Wszystko w porządku - przeprosiny przyjmuję, jednak dziwi mnie pewien fakt. "Dostawca mięsa drobiowego"? "piersi z kurczaka"?? Przecież to był McWRAP ® ORIENTALNY Z WOŁOWINĄ! Dobra, nie wnikam...


Jak dobrze wiecie, lubię walczyć o swoje, dlatego z zaproszenia, o którym mowa była w mailu od McDonald's, postanowiłem skorzystać. W odpowiedzi, przesłałem im adres zamieszkania. Po kilku dniach, listonosz przyniósł mi priorytetowy list polecony, w którym znajdowały się 3 BONY, o łącznej wartości 30 złotych. Z bonów mogę skorzystać w dowolnej restauracji.


Osobiście, ta ilość kuponów w zupełności mi wystarcza, aby przyjść do "Maka" i porządnie się najeść, dlatego mimo, że bonów w kopercie mogło znaleźć się więcej, i tak jestem pozytywnie zaskoczony finałem całej tej sytuacji. Wiem jedno - Wrapa z wołowiną już nie zamówię...
A Wy? Jak to oceniacie?

żywność

4 komentarzy do "Mała przygoda z McDonald's":

  1. hemoglobalny :/

    27 Dec 14 11:45

    ... z "wołowiną" ^^ padłem...

  1. tamtomasz

    12 Dec 14 13:35

    @Drób: gdybym rzeczywiście skruszył sobie na tym zęby, te 30 zł z pewnością by mnie nie zadowoliło. ; )

  1. DrĂłb

    12 Dec 14 13:21

    Amerykanin wziąłby 100000$, a Ty zadowoliłeś się 30zł:) I kto tu jest drobiem?

  1. Pauloo

    12 Dec 14 13:05

    też parę razy zdarzyło mi się znaleźć w mięsie z cheesburgera chrząstki większe i mniejsze. Ale nie wiedziałem że mogę tak zrobić i dostać bony w ramach odszkodowania :P

Czuj się wyróżniony, pozostawiając tu komentarz

  1. kod z obrazka